Zachowanie ludzkie może być rozpatrywane na dwóch płaszczyznach, w dwóch kategoriach – emocjonalnej i refleksyjnej.
Dziedzictwo ludzkości zawarte jest w dziedzictwie genetycznym (to co wrodzone – instynkty) i dziedzictwie społecznym (to co przekazywane z pokolenia na pokolenia – cywilizacje).
Aspekt emocjonalny wynika z oddziaływania instynktów na procesy decyzyjne (dziedzictwo genetyczne).
Aspekt refleksyjny (dziedzictwo społeczne) określany jest przez wrażenia, wyobrażenia i świadomość – jest wynikiem działania rozumu (zgromadzonych i przetworzonych informacji). Można inaczej powiedzieć, że jest to racjonalny element w podejmowaniu decyzji.
Zachowanie człowieka, jego reakcje, działania wobec innych, jego oceny należy rozpatrywać w obu tych kategoriach. Tak więc, w płaszczyźnie afektywnej tworzy się dwubiegunowa przestrzeń oddziaływań emocjonalnych:

uwielbienie – trwała pozytywna emocja (uczucie)

zachwyt – krótkotrwała ale bardzo intensywna pozytywna emocja

zadowolenie – krótkotrwała pozytywna emocja

obojętność – brak jakiejkolwiek emocji

gniew – krótkotrwała emocja negatywna

wrogość – trwała negatywna emocja wzbudzana reaktywnie (nastawienie)

nienawiść – trwała negatywna emocja (uczucie).

Rozumowa płaszczyzna zachować ludzkich tworzy dwubiegunową przestrzeń oddziaływań refleksyjnych:

propagowanie – namawianie innych, stawianie za wzór

afirmacja – pochwała (to jest dobre)

akceptacja – zgoda

tolerancja – cierpliwe znoszenie tego z czym się nie zgadzamy

sprzeciw – niezgoda

zwalczanie – trwałe wyrażanie niezgody

zniszczenie – podejmowanie działań eliminujących zjawisko

Zachowanie ludzi możemy więc opisać nakładając na siebie obie kategorie. Na przykład, pracownik ubojni w kategorii refleksyjnej niszczy zwierzę, ale w kategorii emocjonalnej jest mu to obojętne (nie czuje zadowolenia, ale też nie czuje gniewu). Sadysta zaś niszczy życie (refl eksja), przy czym odczuwa z tego zadowolenie (zachwyt) w sferze emocjonalnej.
W tych rozważaniach nie można pominąć jeszcze jednego zagadnienia, jeszcze jednej płaszczyzny wpływającej na nasze zachowanie – instynktów i emocji pierwotnych (instynktowych).

Instynkt samozachowawczy to mechanizm mający na celu utrzymanie naszego życia, chronienia go. Działa na nas poprzez pozytywne i negatywne emocje pierwotne – z jednej strony tendencje do ucieczki lub agresji (gdy nie możemy uciec), a z drugiej – tendencje do odczuwania przyjemności.
Tak więc, emocje instynktowe to: ból, lęk, strach, abominacja (obrzydzenie, wstręt), ale też przyjemność. 

Lęk – trwała emocja negatywna nakłaniająca do reakcji ucieczki, a w przypadku braku takiej możliwości, wzbudzająca reakcje agresywne.

Strach – krótkotrwała emocja negatywna na konkretny bodziec (tu i teraz) nakłaniająca do reakcji lękowych (patrz wyżej).

Abominacja – emocja negatywna objawiająca się wstrętem, obrzydzeniem mająca na celu powstrzymanie przed działaniem mogącym zagrażać życiu lub zdrowiu.

Przyjemność – emocja pozytywna mająca na celu tworzenie wewnętrznego dodatniego sprzężenia zwrotnego, np. odczucie przyjemnego smaku skłania do dalszego jedzenia (instynktownie – to co niesmaczne może być szkodliwe).

Z powyższego wynika, że pierwotnymi zakazami społecznymi było: ludożerstwo, homoseksualizm, kazirodztwo. Sprzeciw wobec tych zachowań nie wynikał z lęków, czy strachu, ale z abominacji – zachowania te wzbudzały wstręt i obrzydzenie. Instynktownie ludzie odczuwali to co było racjonalnie szkodliwe dla gatunku i należy się od tego powstrzymać oraz przeciwdziałać tym zachowaniom – ludożerstwo (spożywanie osobników własnego gatunku) powoduje szereg chorób, homoseksualizm – uniemożliwia rozmnażanie się, kazirodztwo powoduje wiele chorób genetycznych i degeneruje gatunek.
Podobny mechanizm abominacji występuje też w przypadku padliny, ekskrementów, niektórych zapachów, etc. Chroni to nasze zdrowie i życie. Ta emocja pierwotna nie powoduje reakcji ucieczki czy agresji – ale powstrzymuje nas przed działaniem.

Refleksje, które tu opisuję, są wynikiem wszechobecnej agitacji na rzecz tolerancji. Okazuje się, że obojętność, a nawet tradycyjnie rozumiana tolerancja, to zachowania nie do przyjęcia, godne potępienia.
Wiele środowisk dokonało redefinicji, przesunięcia semantycznego – tolerancja według nich to „akceptacja, a nawet afirmacja”. Np. homoseksualizm powinien być przez nas uznany za normalny, a nawet powinniśmy przedstawiać go jako coś dobrego.
Skoro tolerancję mamy rozumieć jako akceptację i afirmację, to powinniśmy uznać za normalne i za dobre kopanie w tył naszego fotela przez dziecko siedzące za nami w autobusie. Powinienem akceptować i afirmować palenie papierosów przez żonę w naszym domu – bardzo dobrze, że palisz papierosy, pal nadal (obecnie cierpliwie znoszę to, kiedy nie może wyjść na taras).
Wracamy do tradycyjnego rozumienia tolerancji – cierpliwe znoszenie tego, z czym się nie zgadzam.
Tolerowanie wymaga wysiłku, obojętność jest stanem biernym.
Bodziec, który działa na nas nie robi na nas wrażenia, a jeśli już, to jest to wrażenie zbyt słabe (nie powoduje żadnych emocji), aby wzbudzić proces decyzyjny – nie ma żadnej naszej reakcji – jest to nam obojętne.
Aby zachować się tolerancyjnie musi powstać refleksja: nie będę reagował, choć mi się to nie podoba. Potencjał decyzyjny, reakcje emocjonalne już powstały, jednakże świadoma decyzja powstrzymuje wykonanie tych zamierzeń. Tolerancja jak widać nie jest aktem emocjonalnym, ale rozumowym.

Na marginesie. Aktywiści ideologii LGBT+ używają terminu „homofobia” na odmowę tolerowania lub zwalczania tej ideologii i ich
zachowań przekraczających obowiązujące normy społeczne. Fobia to rodzaj lęku. W tym przypadku nie jest to jednak lęk, ale abominacja – wstręt i obrzydzenie.
Odmowa tolerowania, a nawet zwalczanie ideologii LGBT+ jest objawem myślenia, racjonalnych przesłanek, a czynnik emocjonalny ma tu najmniejsze znaczenie.
Większości ludzi jest obojętne jakie kto ma prywatnie preferencje seksualne. Większość toleruje (cierpliwie znosi, choć się z tym
nie zgadza) to, co prywatnie robią osoby LGBT+. Ale jednocześnie ta sama większość nie zgadza się na postulaty i metody ideologii LGBT+, na publiczne obnoszenie się ze swoimi preferencjami seksualnymi, na żądanie przywilejów, które miałyby wynikać z ich inności, a tym samym wyjątkowości. Idąc tym tropem – skoro są inni, to są inaczej traktowani… (sierpień 2018)