* * *

NOBLESSE OBLIGE

BUJ W CHUCIE

GŁOS HERMETYCZNY

czyje lato

mafia uczciwych przykuta do tajemnic

nie widzi jak nas okradają

panowanie partaczy karą za iluzje

ukryj się jeśli wiesz gdzie

a i tak rozliczą nas żony

próba pomyj

nie ma świętości w sezonie na potwory

słabość pasterzy

w imperium domysłów dyktatura tolerancji

sztuka żebrania w cenie wolnego świata

jak to robią motyle

można ale nie wolno

emigrację czas zacząć

przełom nadziei w panowaniu partaczy

elity się bawią w kąpieli błotnej

powrót krytyków do stanu zamachu

kombinatorstwo w cenie

czas przemiału marszałków polnych

na egzaminie z etyki polityczna piana

to się wie co się ma

spektakl musi trwać

ile można wytrzymać

szaleństwa bez metody

głód na procent łagodny jak podatek

na krawędzi bałaganu ćwiczenia w kopaniu

strach przed okazją pokrycia bez czeku

moralne zużycie od komuny do komunii

polskich skojarzeń i zbożnych interesów

skąd litwini wracają

w sezonie kapuścianych głów

recepta na przewrót

episkopat to nie komitet centralny

na prowincji robimy swoją weselszą demokrację

spółkowanie w spółce

głos przeciw pustce

radzimy sobie jakoś z wolnością

życie bez związku

PRZESTRASZONY NA NOWO

GARBATY SPOKÓJ

SCHIZOFRENIA ANATIS

po co ludzie mieszkają na wsi

pytanie naiwnego wyborcy

lęki nasze powszednie ustawiamy plecami do przodu

karmimy biedne złudzenia

żeby nikt nie widział leż

marzenia zaplanowane zamiast śmietnika

między bogiem a kobietą

powrót do bankietów

uciec jak najbliżej kolejki do biesiadnego stołu

obwód zamknięty we własnym domu

jak się bawić w pokój

szablon na dzieci w cenie złomu

między postem a karnawałem wyścigi szczurów

dobrodzieje z krzyżem i karabinem

prowadzą wojnę o stołki

zabawa władzą

bezpieka socjalna nic nie boli

szefowa fabryki orgazmów i poczet milczków sejmowych

tworzą wolną grupę oporu

gilotyna stoi na placu dla artystów biznesu

dobić niech się nie męczy

dekretem czy siekierą

rynek samotnych serc

wierzy już tylko w pieniądze

metafizyczne błoto narodowe

sezon drugiej ligi zaczyna się od zmowy kurduplów

ministranci między erotyzmem a katechizmem

zrobili kij z parasola

poczet świętych wyznacza granice lęku i nienawiści

cienie wśród zgiełku żyją w grzechu wierności

klasa bardzo średnia uczy się etyki pieniądza

czy ostatni zgasi światło

bilety na księżyc sprzedawane są tylko tym

którzy mają odpowiednio długie nosy

poznaj siłę swojej nędzy

szalom

KATALIZATOR

UKŁONY PO POLSKU

ŚMIECH POKOLEŃ

IDOLA SPECUS

piękna rzecz socjalizm

wszyscy chcą rozmawiać nie przerywając snu

stowarzyszenie cudów

czuje zapach dobrego interesu

kandydaci na emigrantów

mówią że ma być normalnie

w produkcji wzruszeń buntownik oswojony

co szumi w głowie

budowanie stołu na wymiar poczytalności

dowód na nieistnienie prowokacji jawnych

siła odrastającej trawy

lumpeninteligencja ma zezwolenie na życie

w poczekalni marzeń

życie przez kalkę

wiadomości szeptane oswajają demona

wyrąb myśli w otchłani pod wycieraczką

komu eliksir strachu

smok do pogłaskania na dowód istnienia

poprawek do systemu

filozofia małych katastrof i wolność kontrolowana

całe życie w rubrykach

pozycja inteligencji pod obserwacją

hodowla krasnoludków

kto przy aparacie

manipulować trzeba z wdziękiem

przyzwyczajeniem do średniej

zatrucie umysłowe szynką na receptę

modele latające na uwięzi

mury tracą cierpliwość

beton szarokomórkowy

naprzód w miejscu

beton komórkowy gra w układy lokalne

strojenie nastrojów na stosunki gwałtowne

podcinanie skrzydeł ogrodzonym milczeniem

w sferach trzeciej pielgrzymki

życie jest pojemne

MILCZENIE LUDU

DUM METUANT

LEKCJA SWOBODNEGO SPADANIA

sędzia zasłania twarz

filantropi znad wisły w wiadomościach umownych

po zjeździe mamy prawo do skargi

przerwa w biczowaniu na scenie ulicznej

wielkie pieszczenie elity w pozycji rządowej

czerwonym blaskiem otoczeni

inwestujemy w radość

zapowiedź przełomu w poszukiwaniu zjedzonego chleba

ratowane pamięci w kapeluszu pełnym wyobraźni

papier niecierpliwy

musi być lepiej – naszych więcej

nigdy za dużo lęku

ratalna sprzedaż buntowników

ustawianie młodzieży w godzinach skażenia

etyka przetrwania w chałturze

gra w udawanie

w porządkowanej szufladzie czterdzieści lat strachu

ustalony z góry mroczny świat kucharza

potrzeba cudu

mniej niż zero

ludzie sierpnia mają pomysł na sprawiedliwość

dużo wolności mało pieniędzy i konkurs na dziewictwo

bohaterowie są męczący w drodze na cokół

wyżej już tylko raj

wszystko na sprzedaż

wielkie gadanie dla frajerów

manewry na placu wszystkich świętych

w turnieju metafor figury i pionki

czerwone i czarne

w dymie kadzideł

pieśń o wodzu

dokąd płynie czas na zielonej trawce

w państwowym grzechu dyskretny urok socjalizmu

porno w szopie

w produkcji milionerów zmienne tykanie czasu

nowe gry polskie

czekanie na niemca

WYKOPALISKA Z TERAŹNIEJSZOŚCI

ANATOMIA ANEGDOTY

WYZNANIE POETY Z PROWINCJI

ECRITURE AUTOMATIQUE

wanda chce niemca

człowiek z żelatyny gra w ofiarę demokracji

wszyscy ludzie prezydenta w kolejce do śmiechu

na pustyni uczuć krótki kurs pornografii

prywatne przyspieszenie embrionów pod nadzorem

porozumienia cwaniaków ćwiczenia na krzyżu

poezja głodu ucieka ze składu makulatury

pożegnanie z mitem przewodniej roli piwa

czego się mamy bać

krowy n ie strajkują

nieporozumienie w centrum o pieczęcie na mózgu

słabi nie dostaną nic

kochamy barbie

święci znikają z opozycji do demokracji

czy oni są inni

zjazd pod parasolem leczy paranoję

mszą i cyrkiem

w portfelu idealisty cudów nie będzie

zysk dla każdego

powoduje ruch na torach

cwaniactwo na licencji ciągnie na zachód

archiwa przemówiły ujawniając

tajne instrukcje obsługi kosy na sztorc

kandydaci na prezydenta pytają

kto jest antysemitą

ostrożnie z tą siekierką

nie byłem internowany

nie strajkowałem

nie biłem się z milicjantami

nie roznosiłem gazetek

nie drukowałem w drugim obiegu

nie drukowałem za granicą

nie byłem za

nie byłem przeciw

napisałem tylko kilka wierszy

Czy świadek pragnie tylko

uchodzić za doskonałego

imbecyla, czy też zależy mu

rzeczywiście na natychmiastowym

internowaniu

A. Breton

bez poczucia winy

niemcy pytają o niemcy

oficjalne podziemie

odczuwa głód cudzysłowu

w poszukiwaniu utraconego smaku

inteligencja ustawia się w kolejce po zupkę

kolejna przymiarka do tarczy

rycerstwo kołder rozdaje życiorysy do wzięcia

dla półinteligentnych powłok

władza w dżinsach wierzy w elektroniczne szczęście

kompleksowa pustka zacznie się od korytarzy

kto powstrzyma lawinę

doktoratów dla przewodniczącego

dającego czeki na karierę

górale mają żal

za nowy taniec lambada

AKROBATA NARODOWY

CIRCULUS VITIOSUS (BIS)

wszystko wolno

przyszłość pokazała tajne plany rozwojowe

sklepu z milionami

nieustający zakup prywatnych skrawków nieba

pomaga zmieniać skórę

pod sztandarami i proporczykami

wychowanków wolnej europy

parlamentarny klan między dwoma krzesłami

daje wstęp do zaciskania pasa

rachunek tuczenia jedzie salonką do demokracji

na lewo od prawa

miliarderzy z nominacji nie wiedzą kto zjadł mięso

jest spokój pod chińskim niebem

świat iluzji u sfrustrowanych guliwerów

daje dziś bez ograniczeń

życie w proteście

kadra czeka na czas przeszły obowiązujący

przywracanie głosu generałom

czyni ferment w twierdzy

kto zapłaci

za ołtarz dla wodza

portfel puchnie

od kolekcji księgowego

wszyscy są za

przymusową dobrowolnością

pod nawisem

mitów i manipulacji

przez elektroniczny krajobraz

bez równiejszych

idzie młodość

w obronie własnej

poszukiwać ameryki

w cieniu kościoła

dobrodziejstwa czarnego rynku

do oglądania przez śpiących

spisek nadziei

PRZYPISY

noblesse oblige – (fr.) szlachectwo zobowiązuje

schizofrenia anatis – (łac.) schizofrenia kacza

idola specus – (łac.) idole, złudzenia jaskini; przesądy (patrz: F. Bacon)

dum metuant – (łac.) Kaligula: Odesint, dum metuant – Niech nienawidzą, byle by się bali

ecriture automatique – (fr.) zapis automatyczny

circulus vistiosus – (łac.) błędne koło